Bonello to jeden z najbardziej ekscytujących reżyserów europejskich XXI wieku. Jego dwa ostatnie filmy, wybitne „Saint Laurent” i „Nocturama”, potwierdzają, że Francuz jest mistrzem w kręceniu zmuszających do myślenia spektakli, które przy okazji zachwycają oko wizualną stroną i pieszczą uszy znakomitą ścieżką dźwiękową. W nowym filmie Bonello bierze się za temat zombie, ale na pewno nie będziemy tu mieli do czynienia z czymś w rodzaju „Nocy żywych trupów”.
„Haitańskie voodoo i czarna magia w paryskiej szkole z internatem. Bonello splata dwa wątki: historię Clairviusa Narcisse’a, uznanego na Haiti w 1962 roku za pierwszy potwierdzony medycznie przypadek zombifikacji, i perypetie jego wnuczki uczącej się w ekskluzywnej szkole dla dziewcząt. W efektownym horrorze w stylu giallo Francuz przemyca postkolonialny przekaz. W przeciwieństwie do tradycji pokazywania nieumarłych jako alegorii politycznych Bonello świadomie sięga do genealogii zjawiska i skupia się na etnograficznych źródłach. Bada kulturę voodoo od jej początków po postkolonialną manifestację we współczesnej Francji” – czytamy w opinie festiwalowym.