To właśnie sierpniowe zwakowanie pasa przez Jonesa otworzyło drogę Błachowicza do walki o pas mistrze wagi półciężkiej. Widać jednak, że Błachowicz wciąż uznaje klasę Amerykanina, ponieważ zaledwie kilkanaście sekund po zakończonej walce z Reyesem, stanął przed kamerą i wyzwał Jonesa na pojedynek.
Na odpowiedź byłego mistrza nie musiał długo czekać. Zaledwie kilka godzin po walce Polaka, Jones opublikował wpis na swoim Instagramie, w którym tłumaczy, że do walki nie dojdzie, a on skupia się na przygotowaniach do starć w wadze ciężkiej.
Niedługo potem pojawił się w sieci kolejny wpis Amerykanina, w którym ten stwierdza, że bardzo cieszy się z tytułu dla Błachowicza. "Im więcej o tym myślę, to cieszę się, że pas trafił do tak skromnego gościa jak Jan. Jestem bardzo szczęśliwy z tego powodu" - napisał na Twitterze Jon Jones.
Wszystko wskazuje na to, że kolejną walkę Błachowicz stoczy ze zwycięzcą pojedynku Thiago Santos - Glover Teixeira, do której dojdzie 7 listopada.
CZYTAJ TEŻ: Robin Rogalski w ELLE MAN: Krok do Formuły 1 [WYWIAD]
ZOBACZ: Robert Kubica w ELLE MAN: Rzadko mam czas na przemyślenia... [WYWIAD]
ELLE MAN POLECA: Michael Schumacher ma przejść ryzykowną operację. Jaki jest stan zdrowia byłego kierowcy F1?